Wniosek o PNB złożony :)
Po długiej przerwie wracam z dobrymi wiadomościami!
Mój pan architekt złożył dzisiaj wniosek o PNB!!! HURRRAAA!
Oczywiście nie obyło się bez problemów, pan K. zawsze musi mi
dostarczyć tematów do pisania na blogu ;) Wczoraj miało być wszystko
gotowe i było ale…
Zgodnie z umową pojechałam wczoraj odebrać wersję dla ekipy. Okazało
się, że kopia jest przygotowana ale wniosek nie został złożony, ponieważ w
ZUDzie kazali przesunąć ogrodzenie o 50 cm ( w granicy działki idzie
rura z gazem). Odebraliśmy więc kopię dla ekipy i wsiedliśmy do auta.
Jednak jeszcze na parkingu pod biurem projektowym coś nas tknęło i
otworzyliśmy projekt. Okazało się, że porobili masę błędów w naszych
danych… Na całe szczęście wróciłam do biura i zostawiłam poprawne
dane, bo jak się okazało cofnęli by nam wniosek w urzędzie i byłby
kolejny poślizg… Po powrocie do domu zaczęliśmy wszystko dokładnie
oglądać. Analizując rysunek zamienny wnętrza domu, zorientowaliśmy
się, że pan architekt nie usunął dwóch kominów wentylacyjnych w
łazience, w związku z czym wychodząc z pralni będzie można wpaść do
kibelka ;) Poza tym nie zmienił szerokości ścianki działowej pomiędzy
łazienką a pralnią… No więc zadzwoniłam ( o dziwo odebrał komórkę po
godzinach pracy, bo wcześniej nie odbierał nawet w ich trakcie) i
powiedziałam mu o błędach. Za błędy przeprosił, obiecał poprawić i jutro
(czyli dzisiaj) złożyć wniosek o PNB. Tak sobie teraz myślę, że w sumie
dobrze się stało, że nie złożył wniosku wczoraj, bo przynajmniej mieliśmy
okazję przejrzeć wszystko jeszcze raz i wyłapać błędy…
Kolejna dobra wiadomość jest taka, że jeszcze wczoraj wieczorem ( nie
lubię tracić czasu ) pojechałam do szefa ekipy, która jak dobrze
pójdzie będzie nam budowała domek i zostawiłam mu projekt do wyceny.
Mam nadzieję, że nie podadzą jakiejś zaporowej ceny, bo jest to bardzo
solidna ekipa z polecenia ( remontowali m.in. sklep mojemu Tacie). Póki co,
pan Marek zrobił na nas bardzo dobre wrażenie, widać że zna się na
rzeczy i należy do budowlańców, którzy idą z duchem czasu. Do około
półtora tygodnia ma zadzwonić z gotową wyceną. Już nie mogę się
doczekać .