Witam wszystkich na moim blogu :)
Witam serdecznie na moim blogu poświęconym wszelkimi perypetiami związanymi z budową domu Bursztyn z pracowni MG Projekt
Jak to często bywa, nie wiem od czego zacząć, zacznę więc od przedstawienia nas, czyli inwestorów :). Nasza rodzinka ma klasyczny układ 2+2, czyli ja, Mężuś i dwie wspaniałe córeczki. Póki co, mieszkamy sobie w naszym mieszkanku w bloku i jeszcze niespełna dwa lata temu byliśmy przekonani, że to jest to o czym zawsze marzyliśmy. Natura ludzka jednak bywa zmienna i tak też było w naszym przypadku…
Pewnego razu podczas jednej z wieczornych rozmów, kiedy dzieciaki poszły już spać padło pytanie a może dom? Niewiele myśląc zaczęliśmy szukać działki... Nasze wymagania były dosyć oklepane:
-działka musi znajdować się w mieście albo w odległości kilku kilometrów od niego
-musi mieć ok 10a i być zbliżona kształtem do prostokąta
- musi być "w drugą stronę korków", żebyśmy nie spędzali połowy życia w samochodzie
- no i oczywiście musi być nas na nią stać
Pierwsza działka na jaką się napaliliśmy ( a tak dokładniej to ja) spełniała wszystkie powyższe wymogi, było tylko jedno "ale"; żeby stać się jej właścicielami musieliśmy stanąć do przetargu, gdyż była to działka sprzedawana przez gminę... Zapłaciliśmy więc wadium i pełni zapału i nadziei wybraliśmy się do gminy. Wszystko byłoby OK gdyby nie fakt, że do licytacji z nami stanęło małżeństwo z dużo większymi możliwościami finansowymi.... Każda proponowana przez nas oferta była od razu przebijana kwotą wyższą o kilka tysięcy... No i w pewnym momencie musieliśmy się poddać... I jaki był efekt ? Żal, złość, łzy i pomstowanie, że jak nie ta to żadna inna, że ja już nie chcę itp. Na szczęście mój dzielny Mężuś odczekał moje fochy
A oto nasza działeczka zeszłej jesieni
Jako narożniki mojego trapezika moje córeczki, Meżuś i wierzba ;)
Tutaj widok z lotu ptaka
Północno-wschodni narożnik, widok z drogi
Północno-zachodnia granica
A na koniec cudowny zachód słońca